Preloader Close
Projekty

7 Izb JOW

Przekształćmy przestarzały Sejm i Senat na nowoczesny, siedmioizbowy parlament. Stwórzmy rząd techniczny na miarę XXI wieku.

Sprawmy, aby Posłowie stali się reprezentantami dzisiejszych grup społecznych a nie partii politycznych.

Łukasz Belter

Dwuizbowy model parlamentu podzielonego na Sejm i Senat to koncepcja sprzed 700 lat, według której izba niższa miała reprezentować lud a wyższa osoby wyróżniające się majątkiem lub pochodzeniem. Przez te kilkaset lat ewoluowaliśmy. Przeszliśmy transformację ze społeczeństwa chłopów, mieszczaństwa, duchowieństwa i szlachty na klasy społeczne XXI wieku: specjalistów, menadżerów, przedsiębiorców, pracowników umysłowych, rolników, fachowców i robotników. Sejm i Senat nie spełniają dzisiaj swojego pierwotnego założenia, bo nie ma już tamtego społeczeństwa klasowego, które miały reprezentować. Zachowanie archaicznego podziału parlamentu na dwie izby, sprzyja pogłębianiu polaryzacji sceny politycznej na obóz trzymający władzę i anty-obóz, co wpływa na nietrwałość w procesie tworzenia prawa (np. nieudana reforma oświaty). Zmiany systemowe powinny być przemyślane i długofalowe a nie skoncentrowane na szybkich rezultatach politycznych. Tylko rząd techniczny, złożony z reprezentantów grup społecznych, jest w stanie je przeprowadzić. Dlatego w miejsce dwuizbowego, należy wprowadzić siedmioizbowy parlament, zastępując Sejm i Senat izbami reprezentującymi dzisiejszą strukturę społeczną:

1. Senat (tradycyjnie izba wyższa – właściciele firm i przedsiębiorcy)

2. Forum (izba ekspercka – specjaliści i wolne zawody)

3. Prezydium (izba kadr kierowniczych – dyrektorzy, kierownicy i menadżerowie)

4. Centrum (izba pracowników biurowych i umysłowych – usługi, handel, administracja)

5. Gremium (izba właścicieli ziemskich – rolnicy, hodowcy, plantatorzy)

6. Spektrum (izba fachowców – robotnicy wykwalifikowani)

7. Sejm (tradycyjnie izba niższa – robotnicy)

Kandydaci do wszystkich 7 izb będą wybierani w tych samych 60 jednomandatowych okręgach wyborczych. Łącznie zostanie wybranych 420 posłów (mniej niż dzisiaj)czyli po 60 reprezentantów do każdej izby.

Każdy Polak będzie mógł zdecydować w dniu wyborów, na jakiego człowieka (a nie listę partyjną) odda tylko jeden głos w swoim okręgu. To kandydaci będą określać, do której izby parlamentu ubiegają się o elekcję. W ten sposób umożliwimy ludziom podejmowanie decyzji o wyborze swoich reprezentantów w ramach grupy społecznej, z którą się utożsamiają. Potrzebna jest różnorodność w tworzeniu prawa, która będzie uwzględniać interesy wszystkich klas społecznych, a nie jak ma to miejsce dzisiaj, realizować populistyczne postulaty partii politycznych. Dlatego każda z siedmiu izb parlamentu będzie posiadać inicjatywę ustawodawczą. W każdej z nich prace nad ustawami i zgłaszanie do nich poprawek będą odbywać się przy użyciu narzędzi informatycznych umożliwiających współdzielenie dokumentów i ich zespołową edycję, co nie tylko nie wydłuży czasu procedowania nowego prawa, ale także wpłynie pozytywnie na jego jakość. Głosowania nad uzgodnionymi w ten sposób przez izby wersjami dokumentów będą zapadać najpierw indywidualnie zwykłą większością głosów w każdej z izb. Następnie, jeżeli jakaś ustawa została przegłosowana łącznie przez co najmniej 4 izby, zostanie przyjęta jako nowe prawo (większość 4/7).

Wybierając w jednomandatowym okręgu wyborczym posłów do 7 izb parlamentu, wzmocnimy i wykorzystamy zalety tej ordynacji, poprzez zacieśnienie grona wyborców i kandydatów w ramach grupy społecznej z którą się utożsamiają. Dobrowolne określenie swojej grupy, zgodnie z teorią tożsamości społecznej, będzie spowodowane poczuciem przynależności do niej. Pozwoli to na lepszy dostęp do informacji o kandydacie ze źródeł innych niż media np. reputacja zawodowa, opinia w branży, kontakty zawodowe, wcześniejsza współpraca i inne. Jednocześnie kandydat wybierając swoją grupę społeczną (izbę parlamentu), będzie kierować się możliwie największą rozpoznawalnością wśród wyborców. W konsekwencji na znaczeniu zyska wiedza wyborcy o kandydacie, a straci przynależność kandydata do partii politycznej, przez co wybory staną się bardziej techniczne. Tym samym ograniczymy oddziaływanie głównej wady JOW-ów, czyli „betonowania” sceny politycznej przez jedną partię.

Dzisiejsze klasy społeczne nie posiadają rzetelnej reprezentacji w Sejmie i w Senacie. Tworząc rząd techniczny, złożony z reprezentantów siedmiu grup społecznych, odbierzemy partiom politycznym władzę nad parlamentem i oddamy ją wyborcom.
Do tego potrzebna jest kreatywność rozwiązań, mądrość i charakter by je wprowadzać oraz wiara w to, że zmiany są możliwe.

JOW-y mogą dostać w Polsce drugą szansę, oferując bardziej precyzyjny wybór kandydatów w ramach grup społecznych, co ograniczy ich wady i wzmocni zalety. Jeżeli myślisz podobnie, to wesprzyj nas swoją wiedzą i pomysłami. Zapisz się do naszej elektronicznej platformy, w której rozwijamy projekt 7 IZB JOW i wymieniamy się spostrzeżeniami oraz pomysłami.

 

Uwaga! Przed rozpoczęciem wypełniania należy wyrazić zgodę na przetwarzanie danych, inaczej formularz nie będzie aktywny.

Skip to content